28 czerwca, 2013

Global challenges facing fashion industry. Od Bangladeszu po Leicaster - globalne wyzwania branży modowej

Prawo mody to dziedzina zarówno fascynująca, jak i niezwykle złożona. Jako odrębna specjalizacja z sukcesem rozwija się na rynku amerykańskim. Na polskim rynku usług prawniczych pojawiła się stosunkowo niedawno, w moim przekonaniu za sprawą inicjatywy Fashion Law Business, w rozwoju której mam przyjemność uczestniczyć. (Zaznaczam, że dyskusyjnym jest, czy prawo mody można określić jako odrębną specjalizację rozumianą jako poznanie danej dziedziny prawa, budowanie w oparciu o nią profilu zawodowego, i co do zasady rezygnację z zajmowania się innymi obszarami prawa. Na problem specjalizacji zwraca się uwagę w środowiskach prawniczych. Przykładowo polecam raport Krajowej Izby Radców Prawnych nt. specjalizacji adwokackich i radcowskich, opracowany przez  Komitet Szkoleniowy Rady Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy CCBE, dostępny stronie internetowej www.kirp.pl)

Pojęcie „prawo mody” zawdzięczamy Susan Scafidi, amerykańskiej profesor prawa, która w jednym z artykułów datowanych na rok 2008, wskazała na prawo mody jako oddzielną gałąź prawa, proponując pierwsze szkolenia tematyczne, aż w końcu obejmując stanowisko dyrektora Instytutu Prawa Mody (Fashion Law Institute) na Fordham Law School. (Geiger Smith, Erin, "In fashion circles, lawyers becoming sought-after accessories", Reuters, publikacja z dnia 11 września 2012 r., dostępna na stronie internetowej www.reuters.com)

Czym jest prawo mody?

Kierując się założeniem przyjętym przez Susan Scafidi należy przyjąć, że prawo mody obejmuje aspekty prawa własności intelektualnej w branży modowej. W Polsce do praw własności intelektualnej zalicza się prawa autorskie (Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Dz. U. 1994 Nr 24 poz. 83 z późń. zm.) oraz przepisy prawa własności przemysłowej (Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej, Dz. U. 2003 Nr 119 poz. 1117 z późń. zm.) W niektórych porządkach prawnych przyjmuje się, że prawa własności intelektualnej to również regulacje dotyczące tajemnicy handlowej. Następnie prowadzenie działalności gospodarczej na rynku modowym podlega reżimowi przepisów związanych z wyborem formy prowadzenia działalności. Na gruncie prawa polskiego odpowiednie zastosowanie będzie miała w szczególności ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, następnie kodeks cywilny (w zakresie spółki cywilnej) oraz kodeks spółek handlowych. Kolejne stany faktyczne, związane z prowadzeniem działalności na rynku modowym, regulują przepisy dotyczące zwalczania nieuczciwej konkurencji. Na gruncie ustawy polskiej, czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości, przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego, zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa (Art. 5 ustawy o zwalczeniu nieuczciwej konkurencji explicite). Następnie  wskazać należy w sposób logiczny wynikające z powyższego przepisy dotyczące bieżącej obsługi podmiotów gospodarczych ze szczególnym uwzględnieniem umów lub jednostronnych oświadczeń woli, odpowiednio zwieranych lub składanych przez uczestników rynku modowego, przepisy prawa podatkowego i regulacje celne. Należy uwzględnić także regulacje ochrony konkurencji i konsumentów, przepisy prawa pracy.

Powyższy zarys definicji prawa mody nie jest wyliczeniem wyczerpującym. Dla potrzeb niniejszej publikacji zwrócę uwagę na wybrane międzynarodowe aspekty natury prawnej i etycznej towarzyszące branży modowej czyli branży, która według raportu firmy doradczej Deloitte „Global Powers of the Consumer Products 2012. Connect the dots” jest jedną z najszybciej rozwijających się pod względem tempa wzrostu sprzedaży globalnej

(Według wskazanego raportu sprzedaż wzrosła o 14,2%, okres objęty analizą to rok finansowy kończący się w czerwcu 2011 r. Dane podstawowe raportu dostępne są na stronie internetowej www.deloitte.com)

Sweatshops – warunki płacy i pracy poniżej standardów międzynarodowych

Jednym z naczelnych problemów rynku modowego, a zarazem wyzwań, jest regulacja warunków pracy i płacy w fabrykach odzieżowych z regionów w szczególności afrykańskich i azjatyckich. Prasa nieustannie informuje o przypadkach wyzysku bądź niskich standardach warunków i bezpieczeństwa pracy w przemyśle tekstylnym. W języku pojawiło się pojęcie „sweatshops”, czyli zakładów odzieżowych, zatrudniających (w tym zatrudniających osoby nieletnie) do pracy w warunkach sprzecznych z podstawowymi standardami zatrudnienia o charakterze międzynarodowym.

Przez podstawowe standardy rozumiem te, określone przez Międzynarodową Organizację Pracy przy ONZ dostępne na stronie internetowej http://www.ilo.org/global/standards/lang--en/index.htm.
Brak ochrony podstawowych praw pracowniczych, skutkuje w przypadku organizacji pracowniczych akcji protestacyjnych, mających na celu poprawę warunków płacowych, w pełni uznaniowymi zwolnieniami pracowników. Tytułem przykładu w Kambodży z fabryk szyjących m.in. dla firm: Gap, Zara oraz H&M zwolniono ponad 300 pracowników, którzy przyłączyli się do protestu związków zawodowych. Żądania protestujących pracowników i przedstawicieli związków zawodowych ograniczały się do wprowadzenia pensji minimalnej w wysokości 93 dolarów miesięcznie. Mimo to wielu pracowników biorących udział w strajkach zostało zwolnionych, a przywódcom związków postawiono zarzuty. 

Przypadek kolejny dotyczy tureckiej manufaktury skórzanej DESA (produkującej dla takich marek jak Prada, Mulberry, Louis Vuitton, Aspinals of London czy Samsonite), która zaczęła zwalniać swoich działaczy związkowych. Aktualną sprawą jest także działalność podmiotu Triumph, który zdaniem organizacji pozarządowej Clean Clothes „pod pretekstem kryzysu” zmierza do zamknięcia fabryk produkcyjnych w Tajlandii i na Filipinach, w których najprężniej działają związki zawodowe. 

Należy wymienić także przypadki tragiczne, dotyczące funkcjonowania zakładów odzieżowych m.in. w Ghanie i Bangladeszu - pożary w fabrykach w Tanzreen w listopadzie 2012 r., zawalenie się budynku fabryki w Rana Plaza w kwietniu br., tajemnicze „zniknięcia” działaczy walczących o prawa pracownicze (Przypadek bojownika o prawa pracowników przemysłu odzieżowego Aminula Islama, który opisany został na łamach www.gazeta.pl, tytuł artykułu „Wyzysk w fabrykach. H&M gryzie sumienie” w maju br.) Aby przeciwdziałać tragediom, 31 światowych marek odzieżowych podpisało i zobowiązało się do wdrożenia ze skutkiem natychmiastowym porozumienia dotyczącego ochrony pożarowej i bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu. Porozumienie obejmuje m.in. zobowiązanie zleceniodawców do zrywania kontraktów z zakładami nieprzestrzegającymi procedur bezpieczeństwa, zobowiązanie do napraw i remontów w fabrykach odzieżowych, przeprowadzania szkoleń pracowniczych oraz do przeprowadzania niezależnych inspekcji bezpieczeństwa wraz z upublicznianiem raportów z przeprowadzonych inspekcji. Sygnatariusze porozumienia zobowiązali się także do sfinansowania tego programu. Do porozumienia przystąpiły m.in.  H&M, Zara, C&A, Marks and Spencer. Stanem pożądanym jest rzeczywiste wcielenie w życie postanowień porozumienia. Nadmienić jednak należy, że Bangladesz jest zwanym wielkim odzieżowym zagłębiem Zachodu, eksport tekstyliów przynosi Bangladeszowi ponad 19 mld dolarów rocznie i gdyby źródło to uległo zmianie poprzez zmniejszenie ilości zleceń, skutkiem oczywistym byłoby załamanie gospodarki. Można więc przyjąć, że bez kontroli organizacji pozarządowych, kontroli zleceniodawców oraz współpracy rządu banglijskiego, skuteczność egzekwowania postanowień porozumienia należy ocenić jako niską.
Zwracam uwagę, iż problem wyzysku w fabrykach tekstyliów dotyczy także krajów rozwiniętych – znany jest także przypadek zakładu odzieżowego w Leicester (Wielka Brytania), w której jak ustalono pracownicy świadczyli pracę w warunkach prymitywnych, w warunkach niebezpiecznych dla zdrowia i poniżej ustawowej stawki minimalnej. Dodatkowo, pod groźbą zwolnienia, pracodawca wymuszał na pracownikach większą wydajność. Warty zapoznania się jest także raport dotyczący przestrzegania praw człowieka w fabrykach dostawców olimpijskich Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 r. oraz raport dotyczący warunków pracy kobiet w polskim przemyśle odzieżowym.
W świetle powyższej problematyki należy nadmienić szczególną rolę organizacji międzynarodowych o charakterze pozarządowym, które monitorują oraz podejmują działania zmierzające do poprawy warunków pracy i płacy wśród zatrudnionych w fabrykach odzieżowych, w tym m.in. wymienionej wyżej Clean Clothes Campaign, a także International Labor Rights Fund; International Labour Organization; Institute for Global Labour and Human Rights; Green America; United Students Against Sweatshops (ciekawy przykład organizacji studenckiej); Not for Sale Campaign i innym. Działania organizacji oceniam niezwykle wysoko, jednakże, jak zostało wspomniane wyżej, niezbędnym jest wsparcie inicjatyw ze strony władzy publicznej oraz zleceniodawców.



Prawa własności intelektualnej w branży modowej

Niezwykle istotnym zagadnieniem branży modowej jest ochrona własności intelektualnej. Na gruncie prawa polskiego ustawodawca reguluje ochronę własności intelektualnej na dwóch płaszczyznach – prawa autorskiego oraz (co istotniejsze w praktyce dla większości przedsiębiorstw odzieżowych) praw patentowych i praw z nimi związanych (m.in. znaków towarowych, wzornictwa przemysłowego, oznaczeń geograficznych, nazw pochodzenia). Dodatkowo, w przypadku znaków towarowych korzystać można z ochrony poprzez wspólnotowy znak towarowy za pośrednictwem Urzędu ds. Harmonizacji w ramach rynku wewnętrznego w Alicante lub uzyskać ochronę międzynarodową znaku towarowego za pośrednictwem Światowej Organizacji Własności Intelektualnej WIPO w Genewie.
Ciekawe orzecznictwo dotyczące własności intelektualnej w branży modowej  pojawia się w amerykańskiej praktyce i w szczególności za sprawą wielkich nazwisk świata mody tj. Christiana Louboutin, Gucci, Valentino. Tytułem przykładu posłużę się sprawą Louboutin, jednego z najsłynniejszych światowych projektantów obuwia, przeciwko Yves Saint Laurent SAS (YSL). Sprawa oscylowała wokół charakterystycznej dla Louboutin, z perspektywy konsumenckiej, czerwonej, lakierowanej podeszwy butów.
Spór zaistniał w styczniu 2011 r. w związku z wprowadzeniem do sprzedaży przez dom mody YSL kolekcji „Monochrome”, obejmującej obuwie, które łącznie z podeszwą było w jednym kolorze, w tym także kolorze czerwonym. Christian Louboutin wniósł pozew, powołując się na naruszenie przez YSL prawa do zarejestrowanego znaku towarowego „w formie czerwonej podeszwy” (znak zarejestrowany został w 2008 r. w United States Patent and Trademark Office (PTO)). Linia obrony YSL dążyła do unieważnienia znaku towarowego Louboutin z uwagi na brak znamion odróżniających oznaczenia składającego się z samego koloru.
Sąd uznał, że czerwona lakierowana podeszwa butów kwalifikuje ją do ochrony jako znak towarowy z zastrzeżeniem, że górna część obuwia jest w innym kolorze, co identyfikuje i odróżnia markę Louboutin. Jednocześnie, z korzyścią dla YSL, sąd orzekł, że wtórna zdolność odróżniająca „czerwonej podeszwy” jest ograniczona i nie rozciąga się na przypadek butów monochromatycznych, tj. gdy czerwona jest zarówno podeszwą, jak i przyszwą buta. W związku z powyższym użycie przez YSL czerwonej podeszwy w butach monochromatycznych ani nie stanowi bezprawnego użycia znaku towarowego zarejestrowanego przez Christiana Louboutin, ani nie jest użyciem znaku łudząco doń podobnego. Brak zatem w tym przypadku ryzyka wprowadzenia klientów w błąd.

W czerwcu 2011 r. sprawa Louboutin pojawiła się także na rynku modowym europejskim, w związku z powództwem przeciwko hiszpańskiej sieci odzieżowej ZARA, która również wprowadziła na rynek obuwie z czerwoną podeszwą. Francuski La Cour de Cassation uznał wówczas, że projektant nie ma monopolu na czerwone podeszwy. 

Na gruncie polskim posłużę się sprawą Ricky Nolan, amerykańskiej blogerki, której zdjęcie (bez jej zgody) znalazło się na koszulkach firmy Reserved (marka należąca do polskiej spółki LPP S.A.). Dodatkowo Ricky Nolan wskazała, iż naruszona została integralność zdjęcia. Sprawa zakończyła się w sposób ugodowy. Reserved opublikowało komunikat, iż spółka LPP S.A. ma świadomość wartości swoich praw własności intelektualnej i przemysłowej i nie jest intencją spółki naruszanie praw podmiotów trzecich. Spółka wskazała, iż powstała sytuacja była „incydentem wywołanym przez nierzetelnego współpracownika”. Z informacji przekazanych przez spółkę mediom wynika, iż wprowadzono w działaniach spółki procedury kontrolne mające na celu zapobieżenie powstania podobnych przypadków w przyszłości. Wydaje się to rozwiązaniem pożądanym. 
Zwracam uwagę, iż w dobie Internetu dokonanie naruszeń praw autorskich do fotografii to niezwykle istotny problem. W kwestiach dowodowych pomocne wydają się narzędzia takie jak przykładowo www.youthoughtwewouldnotice.com – serwis, w którym użytkownicy wskazują na możliwe przykłady łamania praw autorskich w sieci oraz serwis www.web.archive.org, który archiwizuje dane dostępne w sieci. 

Na płaszczyźnie praw własności intelektualnej w branży modowej należy wyodrębnić także problem imitacji oraz podróbek. W świetle prawa krajowego podróbką będzie każdy towar oznaczony podrobionym znakiem towarowym, czyli zastrzeżoną nazwą, logiem innego producenta. Imitacja natomiast jest naśladownictwem i nie narusza prawa do znaku towarowego, ale prawa do wzorów przemysłowych (np. do zastrzeżonego wzoru materiału). Decydującym czynnikiem w ocenie, czy dany produkt jest legalną formą naśladownictwa będzie ogólne wrażenie, jakie towar wywiera na zorientowanym użytkowniku. Tytułem przykładu, Louis Vuitton to najczęściej podrabiana marka na świecie, w szczególności podrabianym produktem sygnowanym nazwiskiem Vuitton są torebki. Aby odróżnić oryginał torebki LV od podróbki (zakładając, że torebka została nabyta przez nieoficjalny kanał dystrybucyjny) należy zauważyć, że torebki LV pakowane są w worek posiadający zaokrąglone krawędzie. Dodatkowo producent stosuje zamiennie logo i napis, nigdy równocześnie. Lewa strona torebki powinna być proporcjonalna do prawej. Podróbki często się różnią pod tym względem. Co więcej, logo LV umieszczone jest w określonych do uchwytów miejscu. Dokładną mapę można znaleźć na oficjalnej stronie producenta. Przy ustalaniu oryginalności produktów pomocny jest ciekawy serwis internetowy http://www.nieoryginalny.pl. W razie wątpliwości oczywiście zalecanym byłby kontakt z dystrybutorem lub producentem. Zaznaczam, iż w Polsce nabywanie podróbek nie jest karalne, karana jest dalsza odsprzedaż. W niektórych porządkach prawnych Unii Europejskiej, w tym w świetle prawa francuskiego oraz włoskiego karani są nie tylko sprzedawcy podróbek, ale także kupujący. 
Źródło: www.unu.magazyn.pl
Oprócz rozwiązań legislacyjnych, w tym miejscu chciałabym zwrócić uwagę na ciekawe rozwiązanie strategiczne w walce z podróbkami. Są to tzw. kolekcje typu fast fashion. W polskiej branży modowej tym rozwiązaniem posłużono się po raz pierwszy przy okazji kolekcji Reserved (kolekcja wiosna – lato 2008), sygnowanej nazwiskami znanego polskiego duetu projektantów Paprocki & Brzozowski. Wydaje się, że głównym celem właściciela marki było podniesienie prestiżu oraz wyników sprzedażowych odzieży. W moim przekonaniu zastosowanie tego typu rozwiązań ma wpływ na sięganie przez konsumentów po tańsze produkty kolekcji fast fashion, a nie podróbki lub imitacje właśnie. Światowymi przykładami zastosowania fast fashion do produkcji odzieży jest m.in. kolekcja Roberto Cavalli, Marimekko oraz  Comme des Garçons dla H&M.


Dolce & Gabbana skazani za oszustwa podatkowe

Kolejną ciekawą płaszczyzną, nieodłącznie związaną z każdą działalnością o charakterze zarobkowym, a więc także działalnością gospodarczą na rynku modowym jest sfera prawa podatkowego. Jako przykład sprawy branżowej w tym zakresie posłużę się przypadkiem duetu światowej sławy projektantów Dolce & Gabbana, na których w kwietniu br. sąd w Mediolanie nałożył karę finansową w wysokości 343,3 mln euro tytułem zadośćuczynienia za nadużycia, których cyt. „jedynym celem było uzyskanie korzyści podatkowej”. W chwili obecnej nie ma informacji nt. odwołania projektantów od ww. wyroku. 

Źródło: www.lichnosti.net
Sprawa D&G oscyluje wokół powstałego w 2004 r. podmiotu Gado z siedzibą w Luksemburgu. D&G sprzedali prawo do marki swojego domu modowego podmiotowi Gado za kwotę ok. 360 mln euro, a więc znacznie poniżej wartości rynkowej, którą oszacowano na ok. 700 mln euro, płacąc tym samym niższy podatek od wskazanej transakcji. Dodatkowo, podczas trwającego ponad dziesięć lat śledztwa, włoska prokuratura ustaliła, iż podmiot Gado w sposób faktyczny zarządzany był przez podmiot D&G, natomiast nie uiszczał podatków we Włoszech, a wyłącznie w Luksemburgu. Należy nadmienić, iż problem niepłacenia należnych podatków jest, jak określił były premier Włoch Mario Monti przyczyną znacznych strat finansowych (szacuje się, że roczne straty z tego tytułu sięgają 150 mld dolarów), a więc także gospodarczych we Włoszech, które znajdują się „w stanie wojny z niepłaceniem podatków". 

Modeling – promocja rozmiaru „0”

Niezwykle istotnym problemem branży modowej, w zasadzie natury etycznej, jest zatrudnianie modelek w tzw. rozmiarze zero lub poniżej tego rozmiaru. W ocenie prawnej pojawia się w mojej opinii zapytanie o kwestię treści umowy łączącej modelkę z jej agencją macierzystą, a mianowicie zapisów związanych z dbaniem o zdrowie modelki lub modela, czy obowiązek przeprowadzenia odpowiednich badań ze strony agenta modelki lub modela, także, jeśli istnieje ku temu wskazanie, pod kątem zaburzeń odżywiania. Należy zwrócić jednak uwagę, że umowa agencyjna kształtowana jest zgodnie z zasadą swobody umów. Według medialnych, 64 procent modelek zostało poproszonych przez swoje agencje o „zrzucenie kilku kilogramów”. Ponad 31 procent modelek przyznało się także do problemów z odżywianiem. Na łamach Fashion Law Business pojawiła się również publikacja dotycząca przypadku szwedzkiej agencji modelingowej, szukającej tzw. „nowych twarzy”  przed kliniką zaburzeń odżywiania. 


Źródło: www.guardian.co.uk
Jednym ze sposobów na rozwiązanie problemów związanych z powyższym zagrożeniem było przykładowo zebranie przez Council of Fashion Designers of America zestawu zasad obowiązujących podczas New York Fashion Week. Kolejny przykład aktywizacji przedstawicieli branży modowej w tym zakresie to podpisanie postanowienia o promowaniu zdrowego wizerunku modelek przez 19 redaktorów naczelnych międzynarodowych edycji magazynu Vogue w kwietniu 2012 r. Postanowienie sporządził sojusz modelek Equity założony przez Dunję Knezevic. Podpisanie postanowienia zobowiązuje pismo Vogue do przestrzegania wszystkich zawartych w nim punktów, które dotyczą: wynagrodzenia, ubezpieczenia, godzin pracy, przerwy, jedzenia, transportu, dostępu do przebieralni, odpowiedniej temperatury oraz wyrażenia zgody na wykonanie półnagich lub nagich zdjęć. Zaznaczam jednak, że podpisanie powyższego postanowienia lub podjęcie innych działań lub inicjatyw we wskazanym problemie to działania fakultatywne.

Nieletni w sesjach zdjęciowych o wydźwięku erotycznym

Problemem natury etycznej jest także zatrudnianie nieletnich w sesjach zdjęciowych, stricte – w sesjach o wydźwięku erotycznym. Wskazane wyżej porozumienie (dobrowolne) zabrania fotografowania modelek poniżej 16 roku życia w sytuacjach „nieadekwatnych do ich wieku”. Prasa donosi o różnych przypadkach, które zdaniem opinii publicznej oceniane są jako wątpliwe etycznie. Tytułem przykładu można przywołać sesję z dziesięcioletnią Thylane Loubry Blondeau na łamach magazynu Vogue Paris. Przez przedstawicieli branży stwierdzone zostało, że sesja zdjęciowa ma wydźwięk erotyczny.
Błędne oznaczenia co do pochodzenia i jakości produktu. Etyczne traktowanie zwierząt

Niepokojące zarówno prawnie, jak i etycznie jest wprowadzanie w błąd przez producentów odzieży i kosmetyków co do ekologicznego pochodzenia produktu bądź też rzeczywistego składu produktu lub jego jakości w ogóle. Ważnym problemem pozostaje też jedno z flagowych haseł organizacji PETA (People for Ethical Treatment of Animals), które promuje etyczne traktowanie zwierząt w branży odzieżowej.


 Inne

Kolejnymi kwestiami, będącymi przedmiotem rozważań prawnych i etycznych w modzie jest m.in. wykorzystywanie symboliki religii i kultury (przykład związany z elementami maryjnymi w kolekcji projektanta Arkadiusa), naruszanie standardów ochrony środowiska przez zakłady odzieżowe (przykład wypracowanych standardów firmy odzieżowej KappAhl), sposoby pozyskiwania surowców – tu nadmienię przypadki tzw. „blood diamonds”, związane z handlem diamentami w Liberii i na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Kolejne kwestie, niezwykle rozwojowe, dotyczyć będą w mojej opinii rosnącej roli nowych technologii w branży odzieżowej.


Źródło: www.goodwolve.blogs.com
Podsumowując refleksję na temat problemów, i jednocześnie wyzwań branży modowej w ujęciu globalnym, pragnę ponownie zwrócić Państwa uwagę, że jest to problematyka niezwykle złożona, a działania mające na celu podniesienie standardów wymagają pewnej synergii ze strony zakładów produkujących, zleceniodawców, organizacji pozarządowych i rządowych, a także odbiorców finalnych produktów - konsumentów.


S U M M A R Y

There are numerous dilemmas plaguing the modern fashion industry which has complex connections to many other fields. For instance there is the issue of sweatshops and child labour. As well the expansion of intellectual property law and distribution issues facing the world of fashion today. Very prominent problem is the extreme body forms many of the models and advertising. Moreover, fashion law is that area of law that deals with the day-to-day business problems. Ethical fashion has recently experienced significant growth and attention.

This paper is intended to be an examination of cases of fashion in order to determine whether and how these cases will continue to shape the legal treatment of the fashion industry. In part one, I will explore elements of fashion law. In part two I will evaluate various objectives concerning the legal and etic of fashion industry based on actual themes. Finally, part three will summarize above mentioned parts.

Autor:
Małgorzata Pałysa